List Otwarty p. Iwony Koniecznej w sprawie „Uchodźców z Bliskiego Wschodu”

Pozwolę sobie przedłużyć list pani Iwony L. Koniecznej, który znalazłem na stronie mPolska24.
Jest to pogląd, z którym jedynie kompletny ignorant może się nie zgodzić. Ktoś kto w życiu nie był nigdzie poza swoim podwórkiem, a całą wiedzę o Świecie spija z „ust srebrnego ekranu” i sączącej się tam, już jawnej i wręcz obleśnej propagandy kierowanej z bezprecedensową bezczelnością do typowych ćwierćmózgów (bo nikt, dosłownie nikt kto ma choć odrobinę intelektu nie może i z pewnością nie jest jej adresatem – chyba, że ma w tym interes…)

List otwarty pani Iwony:

„Mam rodzinę na wyspie Kos, w Atenach i na Peloponezie – jedna moja kuzynka jest żoną greckiego policjanta, a mąż drugiej pracuje w Urzędzie Miejskim (pracownik samorządowy). Mam także rodzinę w Rzymie.

Mnie kitu się nie da wepchnąć. Mam wiadomości z pierwszej ręki. Kuzynki mi opisują, co mają pod oknami. Znam też języki obce i umiem czytać ze zrozumieniem.

W takiej sytuacji nie dam się wziąć na zmanipulowane zdjęcia „uchodźców”, na których są głównie kobiety. Porażająca większość tych ludzi – w realu – to młodzi faceci, którzy zachowują się roszczeniowo oraz agresywnie.

W ich kulturze takie zachowanie jest przyjęte, a nawet pożądane – bo islam czy w ogóle tamten rejon świata tak kształtuje postawę męską. W zderzeniu z naszą kultura – może być tylko bum!

Jeżeli więc pani chce pomagać, to przecież może pani zaprosić na swój koszt z 10 syryjskich rodzin i się nimi zająć we własnym domu. Jest pani wolnym człowiekiem, wie pani co pani robi – proszę bardzo, śmiało, nasze prawo pozwala pani zapraszać gości z Afryki czy Bliskiego Wschodu i ich utrzymywać. Proszę ogłosić zbiórkę darów w internecie, mam dwa wolne koce, to wesprę pani inicjatywę.

A tak ogólnie: protestuję, ponieważ pani działalność jest niebezpieczna dla moich interesów. Nie życzę sobie nieopanowanych, poza kontrolą, przemian w moim otoczeniu – zwłaszcza że naszym problemem podstawowym jest Ukraina oraz Putin, który zaczął marsz na Zachód. Czego ani pani ani Europa nie życzycie sobie widzieć.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem przyjęcia u nas tych ludzi, których pani nazywa „uchodźcami”.
Miałabym jednak znacznie mniej uwag na ten temat, gdyby zwolennicy przyjęcia tych uchodźców nie operowali kłamstwem historycznym np. na temat Iranu w 1943 (a może po prostu nie znacie historii waszego kraju, i opowiadacie te głodne kawałki w dobrej wierze?) oraz nieprawdą na temat stanu polskiej gospodarki, a także nazywali rzeczy po imieniu: to są imigranci ekonomiczni a nie uchodźcy.

Nie należy szermować kłamstwem, tylko postawić sprawy jasno, uczciwie. 
A w tej sprawie łgarstwo goni łgarstwo. 
Za bardzo państwo się przyzwyczailiście do manipulacji. Albo działacie w dobrej wierze, lecz w niewiedzy, jak jest, tzn. ktoś wami manipuluje.

Bez względu na powody, państwo nie szanujecie inteligencji oraz wiedzy i doświadczenia życiowego tych, z którymi rozmawiacie.

Dlaczego nie mówicie o akcji łączenia rodzin? – przecież prawodawstwo europejskie to zaleca – to jest obligatoryjne, co oznacza, że jak przyjmiemy jednego człowieka, to on ma prawo ściągnąć rodzinę.
To jest dalszych 10 osób, takie rachunki są zrobione we Francji.

Jeżeli więc teraz zgodzimy się wziąć 20 tysięcy ludzi – to jest REALNA zgoda na 200 tysięcy ludzi. A z tego, co słyszałam, mowa o 81 tysiącach wyjściowo, bo podobno uchodźców ma być co najmniej 2 x więcej niż już jest, a jest ich 800 (osiemset) tysięcy – czyli po akcji łączenia rodzin mówmy o prawie milionie obcych, w większości muzułmanów w ciągu 3-5 lat (od razu ich przecież nie ściągną, trochę to zajmie, w przeciwieństwie do pani myślę dalekowzrocznie oraz systemowo tzn. umiem operować kilkoma wskaźnikami naraz).

Jak oni się utrzymają w kraju, który jest w ekonomicznej zapaści, zadłużony na 3 biliony, nie ma na emerytury dla własnych obywateli, nie ma własnego majątku narodowego oprócz lasów i po wyjeździe 3 milionów własnych emigrantów ma kilkanaście procent bezrobocia, w tym także strukturalnego (powyżej 20%). My NIE POTRZEBUJEMY PRZECIEŻ LUDZI DO PRACY. Niech jadą tam, gdzie jest praca.

No a przecież podstawowy problem z tą ludnością jest taki, że oni nie pracują. Nie pracują jako grupa społeczna w żadnym europejskim kraju, w którym mieszkają od lat. To jest rozsadnik przestępczości oraz klienci opieki społecznej – cierpią na syndrom wyuczonej bezradności, połączony z roszczeniowością. Nasze wsie postpegeerowskie nie zostały nauczone odpowiedzialności za własny los – w ciągu 26 lat – a pani chce socjalizować ludzi innej narodowości i religii, których zasady ZAKŁADAJĄ HERMETYCZNOŚĆ i NIEASYMILOWANIE? Chce pani być lepsza od Francuzów – z ich kolonialnymi doświadczeniami z Algierii i Senegalu? czy od Brytyjczyków?

Jaki jest odsetek dzieci i młodych kobiet w tej grupie, która do nas jedzie, niech mi pani powie? 
Bo w tej grupie, którą rzekomo pani Miriam wyrwała bohatersko spod kul (część tych ludzi już WRÓCIŁA DO SYRII czyli pod te straszne kule) – było 27 procent dzieci (osób poniżej 18 roku życia, małych dzieci było bardzo mało – to są dane oficjalne Straży Granicznej).

Dziwna sprawa jak na wielodzietne rodziny syryjskie i uchodźców, którzy chronią co mają najważniejszego.

W Iranie – w 1943 – jak już jesteśmy przy tym – były takie proporcje: ponad 3 kobiety lub dzieci na 1 faceta w wieku poborowym.

Tak wyglądają prawdziwi uciekinierzy, proszę pani, zawsze i na całym świecie.

Ci nasi nie byli uchodźcy tak nawiasem, tylko ludność cywilna sojusznika (rząd polski) przejęta przez Brytyjczyków od drugiego sojusznika (ZSRR) w ramach międzynarodowej umowy anglo-polsko-rosyjskiej.

Tak to formalnie wyglądało: nikt nie uciekał przez Morze Kaspijskie łódkami, zarzynając po drugie współuciekinierów. 
Arabowie ani Persowie (czy Syryjczycy) nie byli stroną w sprawie ani jako jakikolwiek naród ani jako jakiekolwiek państwo.

Nic nie zawdzięczamy tamtemu światu czy rejonowi, innymi słowy. Nie mamy też żadnych rachunków z Afryką.

Brytyjczycy zrobili bardzo dobrą statystykę w Iranie – wręczyli nam zresztą za to rachunek – w 1945 roku. To nie była żadna pomoc humanitarna, tylko usługa.

I Polska za to zapłaciła (koszta naszego rządu w Londynie). Nie tylko krwią swoich żołnierzy oraz pilnowaniem pól roponośnych w Iranie (bo o to chodziło Brytyjczykom, którzy rządzili wtedy na 90% Iranu – to był, zdaje się, nawet protektorat – i tylko dlatego nas w ogóle wzięli z ZSRR, że od 2 lat mieli bunt tubylców na pokładzie i potrzebowali naszych mężczyzn pod broń – brakowało im sił, a Anders umiał się targować i wytargował, że żołnierze wyjdą z rodzinami i tak uratował tysiące wojennych sierot oraz samotnych kobiet).

Polecam, żeby pani coś przeczytała na temat Iranu, zanim zacznie sadzić innym niedouczonym jakąkolwiek tanią propagandę o naszych zobowiązaniach wobec świata.

Proszę poczytać o tysiącach ludzi, kobiet i dzieci, które via Iran trafiły (tam ich Angole osiedliły) na tereny, gdzie szalała mucha tse-tse, nie było wody, chleba ani lekarstw; i na terenach byłego obozu koncentracyjnego dla Burów.

Chyba, że pani się zgadza, żeby w identyczne warunki u nas trafili teraz ci Syryjczycy. Ale z kolei ja się na to nie zgadzam.

Nie zgadzam się na katastrofę humanitarną w Polsce. Bo pani działania tym się właśnie skończą: katastrofą humanitarną – taki będzie pierwszy efekt. A potem będzie niechęć przyjezdnych do nas i rozbuchana roszczeniowość. Tak działa ludzka psychika.

W tej sprawie mieszają ludzie, którzy być może mają wielkie serce, ale mały rozum. Gdzie pani da mieszkanie tylko tym 20 tysiącom ludzi? Przecież wielu Polaków nie stać na własne mieszkanie. Wsadzi pani tych uchodźców do namiotów i da im łopatę do odśnieżania okolicy oraz walonki, czy jak?

A jak w zimę będziemy mieli po minus 25 stopni, to co pani zrobi z tymi ludźmi?

Jak zapewni pani szkołę dzieciom?
Jak pani te dzieci chociaż nauczy polskiego? Skąd pani weźmie nauczycieli? Przecież PO zlikwidowała szkoły. Sześciolatki mają naukę na ZMIANY – jak w latach 50-tych. Szkoły są przepełnione.

Skąd pani weźmie opiekę lekarską? także specjalistyczną? 
Przecież nasz system opieki medycznej jest niewystarczający dla nas samych (po wyjeździe 3 milionów ludzi!) – nikt nie marzy o poziomie europejskim w tym względzie dla własnych obywateli. Ludzie czekają na operacje po 2 lata – teraz mają czekać po 2,5 – bo pani jest młoda, zdrowa i ma dobre serduszko dla małych murzynków Bambo?

Jak pani to zamierza zrobić?

Jak pani będzie zwalczać lokalne choroby, które ci ludzie ze sobą przywiozą? Na całym świecie z tym jest problem, o czym tacy dobrzy ludzie jak pani nie informują, bo i po co.

Jak pani będzie zwalczać obrzezanie kobiet, zabójstwa honorowe i przemoc wobec kobiet kobiet w tej kulturze? Da im pani do poczytania „Wysokie obcasy”? Czy powachluje pani tych ludzi konwencją antyprzemocową?

Czy pani opiekowała się kiedyś chociaż psem ze schroniska? Czy pani wie ile zachodu kosztuje wyprowadzenie go na prostą? Ucywilizowanie?

Pani nie rozumie kosztów społecznych realnych, nie mówię nawet o zwykłych materialnych, tej operacji. Przecież to są LUDZIE. 
Na Boga, to ludzie. Mają znacznie więcej sfer do wyprostowania niż półdziki pies, którego ktoś bił – pies, który spędził życie przywiązany do budy.

To jest problem z wyobraźnią przestrzenną. 
Ludzie to nie są kawałki papieru ani bity – te głupoty, które pani wypisuje nic nie kosztują, ale my mówimy o LUDZIACH, którym nie jesteśmy w stanie realnie zaoferować NAWET takich warunków pobytu, jakie ma u nas domowe bydło.

Ja szanuję ludzi, w przeciwieństwie do pani.
Wiem cokolwiek o ich potrzebach. Wiem co to jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ za drugiego człowieka. 
Poza tym, jak mawiają Chińczycy, jeżeli komuś uratowałeś życie, jesteś do końca życia za niego odpowiedzialny. Tak właśnie jest w tym przypadku, przecież oni tu zostaną, bo w Afryce wojna jest CIĄGLE. Od lat 60-tych. I NARASTA.. My nie mówimy o akcji humanitarnej typu zawieźć wodę i pampersy – my mówimy o implantowaniu setek tysięcy przyszłych obywateli.

Dlaczego pani oszukuje – choćby samą siebie – w tym względzie? Czas spojrzeć na fakty, zamiast snuć chore nieodpowiedzialne rojenia o uratowaniu Afryki, która musi to zrobić sama i na własny koszt. Takie jest życie proszę pani. Nam Polakom nikt nie pomagał.
NIGDY. Za wszystko płaciliśmy słone rachunki.

Pomiędzy tymi ludźmi są dżihadyści. 
To nie bajka tylko fakt: to widać i na Peloponezie i na wyspie Kos. Jak ich pani chce wyłapać, jeżeli nie macie wspólnego języka? A wystarczy taki jeden, żeby się rozerwał w warszawskim metrze w imię Allaha, iżby zrobiło się pani bardzo przykro. Zresztą to, że pani się zrobi przykro, to nie problem, ale moje dziecko i dziecko sąsiadów też jeździ metrem.

Ja nie chcę ponosić odpowiedzialności za cały głodny świat. 
My mamy własne problemy geopolityczne: Europa się nie spieszy, żeby je rozwiązywać – wręcz odmawia nam pomocy, więc niech się problemami basenu Morza Śródziemnego i swoim postkolonialnym rachunkiem zajmie sama. 
Nie było uczciwości wobec Polski nawet w głupiej sprawie odszkodowań za skutki rosyjskich sankcji: dostaliśmy najmniej, a straciliśmy najwięcej. Teraz zwrotnie mogę ogłosić brak zainteresowania dla problemów innej części Europy.

Polacy zawsze byli w porządku wobec uchodźców, których nikt im nie wciskał gwałtem, jak w tym przypadku.

Brytyjski Iran to był zresztą jedyny przypadek w naszej tysiącletniej historii tego rodzaju. Zawsze było odwrotnie np. przez ileś wieków uciekali do nas Żydzi – z całej Europy. To my mamy tradycje faktycznej tolerancji, także religijnej i obyczajowej – chyba szkoda, że zna pani bartoszewski wariant naszej historii, a nie ten prawdziwy.

W XX wieku przyjmowaliśmy Ormian, Greków – że rzucę spod palca – bo te historie znam najlepiej. Ostatnio przyjęliśmy jako społeczeństwo nieznaną, ale wielotysięczną, liczbę Ukraińców. Ach, sami sobie to załatwili – nie są uchodźcami formalnie, bo tyrają jak woły. Im nie przysługuje wsparcie ani zasiłek 3 tysiące na rodzinę. Niemniej znaleźli u nas schronienie.

Teraz NIE jesteśmy przygotowani do przyjęcia i obsługi takiej liczby ludzi jak 20 tysięcy. Już nie mówię o 81 tysiącach, bo taka jest procentowo polska kwota, a tym bardziej o ich rodzinach (czyli docelowo 200-800 tys.).

Nie ma nawet dostatecznej liczby TŁUMACZY, już nie mówię o asystentach kulturowych, żeby się zająć tymi analfabetami (to ważne, bo będą niesamodzielni), którzy swoje muzułmańskie porządki zaprowadzają w każdym miejscu, do którego trafią (polecam opowieści Ukraińców, którzy zostali zmuszeni w naszych ośrodkach dla uchodźców zamieszkać z Czeczenami. I to nie jest dowcip, że w krajach skandynawskich masywnie wzrosła liczba gwałtów: ci „uchodźcy”, jak ich puścić luzem, gwałcą, na wyspie Kos też gwałcą).

Proszę mi nie opowiadać, że przyjadą do nas Syryjczycy i że to chrześcijanie. Bo nie pani o tym decyduje, kto gdzie pojedzie, tylko Europa. A Europa hojnie obdziela czarnoskórymi muzułmanami. Bo po pierwsze ich jest przeważająca liczba, a po drugie Syryjczyków, którzy są najmniej kłopotliwi, dostaną lepsi od Polski. Tak samo lepsi jak byli lepsi przy podziale kasy za skutki sankcji: kraje skandynawskie, Niemcy oraz Francja.

Na koniec powiem tak: państwo nie macie pojęcia zielonego na temat katolicyzmu – wyśmiewacie religię albo zwalczacie. 
Nie okazujecie nam szacunku, nie zadawszy sobie trudu, żeby sprawdzić, dlaczego ta paskudna ubeczka Krwawa Luna Brystygierowa, kumpelka z pracy mamy byłej pani prezydentowej Komorowskiej – tak nawiasem – nawróciła się na stare lata.

Nie szermujcie katolicyzmem jako argumentem. Bo to śmieszne. Nie wiecie nawet, co powiedział Jezus na temat prawa do samoobrony.

Mamy takie prawo. A kilkadziesiąt tysięcy ludzi (każdy ma prawo do akcji ściągania rodzin) – w większości młodych facetów – wymaga samoobrony.

Przy samoobronie nikomu nie wolno przesadzić. Najmniejszy koszt to zamknięcie granic i nieprzyjęcie tych ludzi.

Jeżeli ich weźmiemy, to z Afryki runie lawina emigrantów. Tym pani pomoże, a tamtym nie?

Przecież ten problem musi być rozwiązany lokalnie, naprawdę tego nie widać?

PS. Nie protestuję przeciwko wydaniu na to jakichś pieniędzy – pod warunkiem, że projekt pomocy na miejscu będzie trzeźwy i da gwarancję, że 3/4 nie zostanie rozkradzione.

PS 2. Ci ludzie nie dorośli do demokracji, mają inny system – antydemokratyczny – ich kultura taka jest. Pani chyba naprawdę nic nie czytała – pani nie wie, co to społeczeństwo patriarchialno-feudalne, w dodatku zarządzane przez imamów i oparte na zasadach religijnych, które odrzucają tolerancję i promują wojnę z niewiernymi.

Albo ich pani wynarodowi – JAK? – i wtedy mogą być obywatelami demokratycznego państwa, albo oni zabiją pani kulturę – a co gorsza MOJĄ. Ja nie chcę takich problemów, dość mi kłopotów z pani niedojrzałym podejściem do naszej rzeczywistości.

PS 3. 20 tysięcy Polaków mieszka w Kazachstanie. ONI MAJĄ PIERWSZEŃSTWO.
Pani nie obchodzi ich los, bo pani nie zna historii własnego kraju: to są potomkowie tych, których nie udało się Andersowi zabrać ze sobą do Iranu.
Dla mnie to są jedyni uchodźcy warci zainteresowania.

Polska miała problem z przyjęciem 100 (stu) uchodźców – Polaków z Donbasu. Premier Kopacz miała to w nosie. Gdyby prawica, którą pani uważa za NIETOLERANCYJNĄ I NIEHUMANITARNĄ, nie narobiła rabanu pod niebiosa, to by ci ludzie sczeźli w Donbasie.

A teraz nagle astronomiczne wielkości nie wiadomo kogo, nie wiadomo skąd i po co?

PS. 4 Ktoś zapytał, skąd wzięłam liczby, bo on słyszał, że bierzemy tylko 2 tysiące uchodźców. Proste jak konstrukcja cepa.

W Europie JUŻ jest 800 tysięcy wniosków o azyl (a to początek).http://prawo.money.pl/…/uchodzcy-w-europie-juz-800-tys-wnio…

Polska kwota wynosi 5,65 procenta. 
https://www.google.pl/search…

Proszę wziąć kalkulator i obliczyć, czy to są 2 tysiące. 
Bo mnie wychodzi, że 5% od 800 tysięcy to 40 tysięcy JUŻ TU I TERAZ.

Rząd pani Kopacz, a wcześniej Tuska, nie potrafił postawić się Europie w żadnej istotnej sprawie. Myśli pani, że teraz się skończy na 2 tysiącach? Wetknęli im 2 tysiące, to wetkną cała kwotę. To jest prawo znane w negocjacjach, a nasz rząd już pękł: już zgodził się wziąć ileś tysięcy (są różne dane od wyjściowo 2 do 10 tysięcy) ludzi z Erytrei – proszę sobie sprawdzić na mapie, gdzie to jest.
Podjęto za mnie zobowiązanie, na które mnie – i nas jako państwo oraz naród – NIE STAĆ.

I niech mi pani nie wciska kitu o solidarności i humanitaryzmie; NIGDZIE ICH NIE CHCĄ. Bo mają coś w głowie, oprócz propagandy, a przede wszystkim wiedzą, że koegzystencja kultury zachodniej i muzułmańskiej NIE JEST MOŻLIWA:
http://wpolityce.pl/…/259953-unijne-kwoty-dla-uchodzcow-to-…”

Uchodźcy 2015:
uchodźcy 2015 1 uchodźcy 2015 2 uchodźcy 2015

Polscy uchodźcy w Iranie 1943
uchodźcy 1943 2 uchodźcy 1943 3

I tak dla przypomnienia:
Jakie kraje drenowały Afryke, Bliski Wschód i reszte świata przez setki lat (przez co teraz są na pozycji „liderów ekonomicznych” i „autorytetów w kwestiach moralnych”)??
Odp: Prawie cały Zachód Europy (włącznie z Niemcami i ich koloniami w Afryce)

Polityka (czyt interesy) jakich krajów doprowadziły do takiej a nie innej sytuacji (czyt destabilizacji) tamtych terenów w latach 2001-do teraz?
Odp: Patrz jak wyżej plus USA

Więc ja się uprzejmie pytam: What’s tha F**?!!!!

Głagolica

„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo…”
Było Słowo i byli Słowianie!

Po przeczytaniu pracy Jacka „Siwego Jara” Greczyszyna pt „Glęgolica: Obrazowanie albo Pojecie o Wyobrażeniu tudzież Pismo Głębokiego Wnętrza” postanowiłem pójść za ciosem i (dzięki Jackowi) trafiłem na stronę Festiwalu Filmów Kontrowersyjnych, gdzie znajdują się obszerne opracowania odnośnie SŁOWIAN i GŁAGOLICY autorstwa przede wszystkim pana Tadeusza Mrozińskiego, którego BLOG i WYKŁADY chciałbym gorąco polecić dla wszystkich zainteresowanych tematem.

Znajdziecie tam przede wszystkim:
-informacje o prawdopodobnie najstarszym pismie na tej planecie
-zakłamywaniu i wręcz usuwaniu z historii niewygodnych dla coponiektórych faktów
-dość proste (nie prostackie!) wyjaśnienia skomplikowanych kwestii
No i staniecie na początku drogi do odkrywania „Prawdy, która Was wyzwoli”…

Jam jest AZ władca czasu
Znam i daję wam rezy i czerty
Pismo to skarb bezcenny
Trudźcie się chętnie Ziemianie
Władania atramentem czerwonym i niebieskim
Upodobanie w nim mają rozumni ludzie
Przenikajcie Wszechświat pojmujcie Go i ogarniajcie
Nieście SŁOWO z przekonaniem
Wiedza to własność fortuna największa- DAR BOŻY
Poszukującym wiedzy
Otworzę podwoje Niebbios
AZ jesm Boh zsyłający losy

Czy ktoś z tego skorzysta, czy nie – to już, że tak powiem, leży poza zasięgiem moich zainteresowań i nijak nie czuję się kompetentny by kogokolwiek gdziekolwiek prowadzić.
Mogę (i chcę) jedynie pokazać, gdzie i którędy sam aktualnie podążam…
W końcu, jak się okazuje,  nieprzypadkowo piszę swoje imię przez „Y”…

glagolica_skan 8

Więcej graficznych opracowań GŁAGOLICY -> GOOGLE…

Spisek Chazarski

Odnośnie moich ostatnich wpisów i ogólnie „mojego”, przynajmniej obecnie dla mnie najwiarygodniejszego, wytłumaczenia stanu rzeczy w Europie Środkowej (i nie tylko):

https://www.youtube.com/watch?v=67JbFIOQy-Q

Jest to skrzętnie chowany fragment historii… Ktoś tu odkrył, po kilkuset latach fizycznej dominacji,  że jak się chce naprawdę i długo rządzić Światem, zdegradować inne narody do poziomu bydła i zmusić, by były posłuszne to… trzeba to robić z ukrycia. Po cichu. Najlepiej rękoma skorumpowanych i zdemoralizowanych wyrzutków nacjii, które chce się podbić… Każdy inny sposób prędzej czy później prowadzi do rewolucji, powstań i z reguły kończy się wyrzuceniem najeźdźców.

Problem tkwi jednak w tym, że wciąż, w każdym pokoleniu, pojawiają się jednostki, które widzą tę całą maskaradę. Tych jednostek jest coraz mniej i są bezlitośnie zwalczane (kiedyś ścigane i zabijane, dziś głównie „ośmieszane” i wyzywane od „idiotów wierzących w jakieś tam spiski”, dopiero w ostateczności kończące jako „samobójcy”…). Mimo wszystko jednak, coraz więcej ludzi otwiera oczy…

Rusin a Rosjanin

Link: RUSYN a ROSJANIN

https://youtu.be/k4rXRO-UsTU

I z tym jestem gotów się zgodzić. Jeśli „Ukraina” zmieniłaby spowrotem nazwę na „Ruś”, a „Ukrainiec” na „Rusin/Ruski” (po „odruszczeniu” w oczach Świata, Rosjan, wg mnie mieszanki Rusów z Mongołami) to zniknąłby problem rozłamu między dzisiejszymi Łemkami/Rusnakami/Rusinami a Ukraińcami.

Diabeł, jak zwykle tkwi w szczegółach. Trzeba oddalić zoom i spojrzeć na to z dystansu. Odpowiednio dużego, by wychwycić komu, jak i dlaczego tak zależy/zależało na wymazaniu z kart historii jednego z trzech głównych narodów słowiańskich. Tego, który odpowiedzialny był/jest za ochronę naszych ziem od południa i wschodu… Flanka południowo-zachodnia i po części zachodnia padła około 1200r. , wraz z Połabianami i Czechami pod naporem „świętego” cesarstwa niemieckiego. Lechia (północny-zachód i północ), w unii z Rusią (teraz nazywana unią polsko-litewską) trzymała się jeszcze twardo do około 1700. Najpierw rozbito unię, a potem rozebrano resztki Wielkiej Sławii. Zmieniono historię, naszczuto jednych na drugich, „naprodukowano” dodatkowych, sztucznych podziałów , niejednokrotnie próbowano oficjalnie eksterminować (oba narody) itp., itd. – i tak po dziś dzień… Wciąż bezskutecznie, jak widać i jak ktoś się nad tym zastanowi to dość szybko może dojść do wniosku, że proces ten jeszcze się nie zakończył. Ktoś tu kogoś wciąż oszukuje i próbuje ograć /utrzymać w ogłupieniu manipulując nim przez pseudo-słowiańskie marionetki. Powodem takiego stanu rzeczy może być tylko i wyłącznie strach.

Czyżby strach przed przebudzeniem i nową, prawdziwą Unią? Nową Rzeczypospolitą Słowiańską?…

Sława Rusy i Wsim Slawianom!

Dobranoc…

Stary Słowiański Porządek Świata

Gorąco polecam kolejny artykuł blogera Opolczyka. Autor ujmuje niemalże wszystko, czym i ja chciałbym sie „podzielić”, a w związku z kompletnym brakiem czasu (totalnie nie w duchu słowiańskim), skazany jestem na wybranie drogi najmniejszego oporu, czyli tzw. „łatwizny” i wklejenie niniejszego opracowania, miast „zaszczycić” Was swoim własnym.
Choc z drugiej strony: Może to i (dla Was) lepiej 🙂 …

Artykuł: Stary Słowiański Porządek Świata.

Słowianie

Pozwalam sobie na „zreblogowanie” poniższego tekstu, bo ciekawy…

Miron's awatarSłowianie - Wiara Przyrodzona

wiara-przyrodzona


Jesteśmy na tych ziemiach prawie od zawsze, a 2/3 Polaków ma wspólnego przodka, który żył około 15 tysięcy lat temu. Co ciekawe, jest on równiż przodkiem 1/3 Niemców zwłaszcza wschodnich. Niemcy to tak naprawdę rak toczący Europę czyli produkt Rzymsko-Katolickiego imperializmu. Polacy należą do wielkiej rodziny Sławian, pod tem zaś nazwiskiem rozumieją się: Czesi, Morawianie, Serbowie, Rusini, Illiryjczycy, Rossyanie, Bułgarowie. Ci wszyscy żyli dawniej w zgodzie i trzymali się za ręce, więc też Niemcy i inne nieprzyjazne narody nie wiele złego zrobić im mogły. Te sławiańskie narody siedziały między trzema morzami to jest: Baltyckiem od północy i Czarnem i Adryatyckiem z południa od niepamiętnych czasów.


Źródło artukułu


Zobacz oryginalny wpis 2 794 słowa więcej

Enej – Wesoły „kozaczok” czy może „heroj z Wołynia”?

Przeczytałem wczoraj artykuł na jednym z portali: ENEJ – DZIŚ POTAŃCZYSZ DLA MNIE, A…

Następnie zamieściłem to na swoim FB z komentarzem:
„A to ciekawe. Jak chłopaki z Eneja rzeczywiście mają smykałkę do historii i zabawy słowami to …muszą mieć naprawdę dobry ubaw patrząc na skaczących pod sceną potomków ofiar „pułkownika”…
(Jeśli tak jest to): Szacun za intelekt (dla muzyków) – Wyrazy współczucia za głupotę (dla fanów)”

No i się zaczęło, że to „chamstwo, szkalowanie, zazdrość itd…” lub „że to słabe”. Cóż…

Sprostowałem (bo rzeczywiście żal mi się zrobiło chłopaków):
„Ja po prostu wrzuciłem i skomentowałem to, co uważam za ciekawe.
A żeby nie było, to od razu pozwolę sobie zacytować podane sprostowanie samych muzyków. (Szacun 2 za zdanie nt upa – o ile szczere, a nie spowodowane g… w jakie wdepnęli):
„Liczymy że nikt nie ma wątpliwości że nie mamy złych zamiarów ale na wszelki wypadek tak wygląda nasze oficjalne stanowisko:zespołu ENEJ pochodzi od imienia głównego bohatera Eneidy Iwana Kotlarewskiego – ukraińskiej trawestacji utworu Wergiliusza (cz. 1 wydana w 1798, całość w 1842). Jest ona jednym z najważniejszych dzieł literatury na Ukrainie. W „Eneidzie” po raz pierwszy w historii literatury użyto języka ukraińskiego bez jakichkolwiek wpływów z zewnątrz. Stworzyło to zatem podwalinę literatury, od której powstał cały nurt zwany „kotlarewszczyzną”. Enej, główny bohater Eneidy to wesoły kozak podróżujący 
po świecie.
Nazwa zespołu powstała w 2002r., kiedy nikt z nas nie miał dostępu do Internetu, by sprawdzić czy nazwa ta ma inne znaczenie. Wokalista zespołu Piotr Sołoducha miał 14 lat, a wybierając tą nazwę, opierał się na wiedzy czerpanej z książek, nie miał zatem pojęcia o istnieniu Petra Olijnyka.
Zespół Enej nie ma nic wspólnego z Petro Olinykiem i nie chce być z nim kojarzony. Uważamy też, że ten człowiek krzywdził innych ludzi, był zbrodniarzem, a my jako zespół uważamy to za haniebne. Podobne zdanie wyrażamy w stosunku do UPA, którą uznajemy za organizację zbrodniczą.
Muzycy zespołu to Polacy i Ukraińcy, więc trudno ich posądzać o jakiekolwiek zamiary polityczne. Bardzo prostym dowodem na to, że odcinamy się od pułkownika UPA są nasze teksty, płyty oraz działalność koncertowa, w której nie ma ani słowa na temat trudnej historii obu narodów. Naszym celem jest łączyć poprzez muzykę, a nie dzielić ludzi. 
Budujmy więc razem wspólną przyszłość pamiętając o przeszłości. 
Manager i założyciel Enej Łukasz „Kojro” Kojrys”
Nie upieram sie przy wersji autora artykułu. Być może zespół Enej rzeczywiście opuścił pare lekcji historii o „ukraińskich herojach”, a na imprezach rodzinnych wychodził z pokoju, jak wujek, ciotka lub dziadek zaczynali temat o „samostijnij ukrainii i sotniach”. Mogło tak być. Temat tabu i koniec. W Polsce też są „polacy” (bo takich, co nie znają historii, to trzeba pisać z małej…) co nie słyszeli o „Ince”, „Nilu”, „Zośce” itd…
Ale, o ile oni sami, z uwagi choćby na ich młody wiek, mogli to „przeoczyć” to jednak ciężko mi uwierzyć, że w ich najbliższym otoczeniu nie ma nikogo (starszego), ktoby się nie interesował historią swego narodu i jego „rycerskich bojowników o wolność”. Nie mają, żadnego oddanego fana z prawicowych kręgów ukraińskich, który by im nie pogratulował „pomysłu”? Bez jaj. Przez ponad 10 lat nikt im nie powiedział, że oprócz „wesołego kozaka” był też znacznie mniej wesoły, wąsaty skur…wiel o tej samej ksywie? Kiepskie tłumaczenie.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Przeprosić fanów za SWOJĄ niewiedzę, odciąć się od mordercy i zmienić nazwę na np Eney. Po sprawie.
A o ile ładniej by to wyglądało, gdyby wyszło od samego zespołu jakiś np. rok temu…” – koniec sprostowania.

Teraz dodam tylko, że jeśli chłopaki rzeczywiście uważają, „że ten człowiek krzywdził innych ludzi, był zbrodniarzem, a my jako zespół uważamy to za haniebne. Podobne zdanie wyrażamy w stosunku do UPA, którą uznajemy za organizację zbrodniczą.” to tym bardziej powinni poważnie pomysleć nad zmianą nazwy i odejściem od, jakby nie było, skompromitowanego imienia/ksywy.

Wiem, wiem: Internet, pozycjonowanie itd, itp. No, ale sorry: Jakbym nazwał sobie zespół Adolf lub Papa Józio to raz: świadczyło by to o mojej niewiedzy czyli głupocie, a głupotę trzeba tępić i prostować, a nie wybielać i się nad nią rozwodzić, a dwa to jak tylko bym pojął, co zrobiłem to sam bym to wszystko odkręcał, a nie czekał i liczył, że może „to nie wypłynie”. No chyba, że robiłbym to wszystko z pełną premedytacją (ale ten wariant odrzucamy, tak?)
W 2002 internetu nie było, ale mamy 2015, internet jest, a w nim oprócz wesołych kozaczków również nowe pokolenia prawicowców w każdym kraju. Szczególnie w postkomunistycznych, skłóconych ze sobą narodach słowiańskich.

Zdaję sobie sprawę, że takimi wpisami nie przyczyniam się nijak, w mniemaniu większości, do pojednania się naszych, przecież bratnich narodów, ale, jak zaznaczyłem jest to tylko ułuda dla „durnowatej większości”. Podobnie jak ułudą jest nazywanie całej tej poprawności politycznej i tolerancji drogą do zbudowania „cudownego świata”. Bzdura.
Bo tak naprawdę droga do pojednania i ponownego zjednoczenia się Słowian wiedzie właśnie przez tego typu, nieprzyjemne sprawy.
To jest Karma. Ona zawsze wraca. I żeby ją przerwać lub zmienić nie ma innego wyjścia, jak usiąść, przeprosić za winy Ojców i jednocześnie przebaczyć za cierpienia jakich doznali ich Ojcowie. Każda strona w stosunku do każdej. Uczciwie i bez wybielania lub licytacji kto, komu, ile i kiedy. Przeprosić i przebaczyć. Następnie zastanowić się co lub kto i kiedy spowodował, że dzieci trójki braci, Lecha, Czecha i Rusa zaczęły skakać sobie do gardeł i szarpać się jak psy po dziś dzień, zamiast budować wspólną przyszłość i bronić wspólnych korzeni i wspólnej ojcowizny!
Nie zrobimy niczego, jeśli nie zaczniemy od pierwszego kroku. Oczywiście nie jest to w interesie nikogo, kto patrzy na wschód Europy jak na jeden wielki obóz z tanią siłą roboczą. Na nieszczęście dla nas, Ci którzy to robią, mają w ręku całą machinę propagandową. I to nie od wczoraj, a już od ładnych kilkuset lat. Kilkaset lat też (grubych kilkaset!) konsekwentnie pracują nad tym, by ten nasz rozłam pogłębiać i eskalować. Ktoś się może zgadzać lub nie. Ale prawda jest taka: W rodzinie problemy powinno załatwiać się od ręki, przy stole i jak najszybciej. Jest to cholernie trudne.
Wiem bo mam dwóch Braci i Siostrę 🙂 i z biegiem lat róznice między nami są coraz większe, a problemy wciąż się pojawiają. Jeden po drugim. Ale zdaję sobie sprawę (jak i Oni), że póki tylko gramy fair to zawsze będzie dobrze.
Tak samo powinno być w skali makro: Ktoś zrobił błąd? Posłuchał rad nie tego kogo trzeba? Dał się napuścić na Brata? No to cóż… Albo zabije, a później zostanie zabity, jego dzieci dalej będą zabijać, a ich dzieci dalej umierać z ręki dzieci tych drugich, albo w końcu ktoś powie: Dość! Mam nadzieję, że ktoś taki się znajdzie, póki jeszcze jest szansa na utrzymanie tej „boskiej” hapogrupy  R1A1 w jako-takiej czystości.
Bo jak nie to za jakieś 50-100 lat, po dzisiejszej Europie bedą ganiać się już tylko dwie bandy: jedna bez jakiejkolwiek tożsamości, z tęczowymi flagami w tyłkach, a druga z czarnymi workami na głowach i mieczami do „prostowania niewiernych”…

Zamykając temat: Nie ma co się obrażać tylko napisać sensownie: jestem Ukraińcem i nazwałem zespół tak i tak, ale rzeczywiście, słaby ze mnie historyk i dałem ciała. Przepraszam. Moja wina. Nazwę można zostawić, bo przecież była taka książka i miała takiego bohatera i był wesoły (jak chłopaki) i w ogóle to bez sensu… ale… wtedy smród będzie się ciągnął dalej. Takie czasy. Internet niczego nie zapomina… Proponuję „Eney” 🙂

Y ne je szto sia tu zol’ostyty, Bratia 🙂
Zdrawlu
Ya’an
RUSYN!

Rusini Zakarpaccy (i nie tylko)

Link: NARODOWA RADA RUSINÓW ZAKARPACKICH

Rusini się budzą. Powoli.
Oczywiście na kilometry czuć tu hajs i łapy z Moskwy, ale cóż? „Mieczem wojujesz – od miecza giniesz”, albo: „Rąbią drwa to i wióry lecą” – chcieli wymazać ten naród z mapy, spolonizować i/lub zmusić do uznania Ukrainy. Ba, nawet wypędzono ich (NAS) z domów, bezczelnie dopisując do ukraińców (bez jakiejkolwiek podstwy i wbrew wieloletnim konfliktom między Rusinami a „Ukraińcami” właśnie o to…)  No to teraz mają. W Polsce nie ma się o co martwić. Żaden polski Rusin do Rosji nie zechce.  O autonomii też, nie wydaje mi się, by ktokolwiek tu myślał. Bez jaj.
Za to na Zakarpaciu na pewno będzie konieczne przyznanie tejże autonomii (albo i więcej). Bo takiej okazji, nieważne czy ofiarowanej/stworzonej przez Moskwę czy też nie, nikt tam nie zmarnuje. I tylko od Kijowa będzie zależało, czy zagra jak Warszawa w II RP, czyli zrobi to tak, by Rusini nie chcieli połączyć się, w tamtych realiach z Ukrainą, w teraźniejszych z Rosją,  jak np pseudo Ludowy Donbas – czego ani ja, jako Rusin, ani pewnie nikt przy zdrowych zmysłach im nie życzy; czy też będą dalej wykrzykiwać „sława herojom z upa” i sprowokują, zgodnie z planami Moskwy, kolejne zarzewie wojny domowej, której skutkiem będzie całkowity rozbiór tego, niechaj będzie, państwa.
W Polsce najlepszym (najsprawiedliwszym i prędzej czy później jedynym!) rozwiązaniem będzie odejście od poronionej polityki komunistów, z roku 1947 i pełne uznanie (w końcu!) mniejszości Rusinów za mniejszość narodową, a nie etniczną, podporządkowaną Kijowowi. Przeprosić za niesprawiedliwe wysiedlenie w ramach „odpowiedzialności zbiorowej” ( za jaką zbiorowość? Ukraińską? Rusinów??!) i, w miarę możliwości, oddać to co się zabrało i zniszczyło (skoro można Żydom to czemu nie Rusinom?)
Najmniej roboty ma Bratysława. Tam od początku w rządzie zasiadali ludzie widzący dalsze konsekwencje polityki prowadzonej przez PRL i URL, a potem przez Ukrainę, z której ta ostatnia właśnie zbiera swoje źniwo… Sad but true. Karma wraca. Zawsze.

https://video-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hvideo-xpa1/v/t43.1792-2/11792321_406791549511439_1001302839_n.mp4?efg=eyJybHIiOjE1MDAsInJsYSI6MTE3Mn0%3D&rl=1500&vabr=483&oh=9c8c6a22fa63a4b11dd9a61ed0a64594&oe=55B55BEE

PS: Tradycja palenia TAKICH watr (ognisk) oraz wiele innych rytuałów znanych mi m.in. np z domu, utwierdza mnie tylko, że jesteśmy starym (a może i najstarszym) ludem słowiańskim, który wciąż, mimo trwającej od 996 (a w sumie to już od 000) kolonizacji, pamięta kim jest! Sl’ava!

Niedzwiedź

PS2: No i oczywiście flaga Rusi. Piękne, panslawistyczne barwy.
Z ciekawostek: kiedyś czytałem o przepowiedni, że to co nie udało się „Wielkiemu Mocarstwu Słowiańskiemu”, czyli Rosji, a potem ZSRR i znowu Rosji, tj: zjednoczyć napowrót wszystkich Słowian, ma się ponoć udać jego, tego mocarstwa, mniejszemu „Bratu”… Czyzby „mały, aczkolwiek waleczny i pamiętliwy medwidok” pchnął Słowian do reunizacji na jedynie słusznych, partnerskich, pierwotnych warunkach? Piękne marzenie… No, ale czymże jest życie bez marzeń? 🙂

Flaga

14 Czerwca 1947

Dziś rocznica. Niechlubna, tragiczna rocznica wydarzeń jakie spadły na ziemie moich Ojców i Matek 68 lat temu. Wydarzeń, których autorami byli komuniści (Polacy i z całą pewnością Moskale), a wykonawcami zwykli żołnierze AL -Polacy. Wydarzeń, które pozbawiły domów i korzeni 150tysięczną, autochtoniczną ludność zamieszkującą góry i doliny Beskidu Niskiego…
Jakiekolwiek by nie były „historyczne” usprawiedliwienia akcji „wisła” (specjalnie małymi…), wszystkie one nie przykryją ewidentnej próby wynarodowienia jednej z, a być może najstarszej ludności słowiańskiej, tj najdłużej (w związku z odizolowanym i zamkniętym przez setki lat, środowiskiem życia) utrzymującej stare zwyczaje i język. Próby haniebnej i zakrawającej na miano zbrodni wobec niewinnej, cywilnej ludności. Sprawcy tych wydarzeń nigdy nie ponieśli konsekwencji, a ofiary nigdy nie doczekali się ani przeprosiń, ani tym bardziej zadośćuczynienia za zrabowaną przeszłość i ojcowiznę! (W końcu Rusini to nie Żydzi, więc nie ma co się dziwić, że żadnych lasów czy pól nie dostali z powrotem…)
Wiadomo, że historię piszą zwycięzcy, więc zaraz pewnie posypią się argumenty o UPA, OUN , Wołyń (to była kwintesencja zbrodni – i za to wszyscy jej sprawcy powinni zostać rozszarpani końmi niezależnie od narodowości!).  Wszystkich usprawiedliwiających wysiedlenie Rusinów z Beskidu odsyłam do odtajnionych archiwów i wspomnień świadków. Oraz przede wszystkim do historii tego regionu i jego mieszkańców (szczególnie do konfliktu wewnątrz tej społeczności, odnoszącego się do kwestii Ukrainy, Ukraiców i Rusinów/Rusnaków/Łemków…) – kto tych faktów nie zna, ten po prostu plecie bzdury wyprodukowane (spreparowane) gdzieś w ciemnych pomieszczeniach NKWD…
A fakty są takie:
14 Czerwca 1947, wcześnie rano, żołnierze polscy wtargnęli do wsi Koneczna (i kilkuset pozostałych) i dali jej mieszkańcom 2-3 godziny na spakowanie tego co zdołają unieść ze swego dorobku, wpakowali ich do bydlęcych wagonów (tak, dokładnie tych, których jeszcze niedawno używali Niemcy, co stawia ich, Polaków, na równi z nazistami…) i wysłali w straszną, kilkutygodniową podróż w nieznane. Z przerwą w Jaworznie, gdzie urządzono „punkt kontrolny”, czyli miejsce w którym „przesłuchiwano” większość mężczyzn z transportu. „Przesłuchiwano” tak, że nikt z tego „przesłuchania” na własnych nogach nie wyszedł (w tym mój Dziadek).
Jeśli tego typu akcje, dokonywane na całych społecznościach, mają jakieś wytłumaczenie to znaczy, że wszelkie inne zbrodnie też powinny być „oczyszczone z winy”. SSmani, NKWDziści i inni UBowcy, UPOwcy itd z pewnością się ucieszą…
Z mojej strony: Ja pamiętam i dopilnuję by moi bliscy też nie zapomnieli!
Na pohybel worohom i bandytom! Slawa i Wicznaja Pamiat Antenatom!

PS: Powtórzę raz jeszcze, dla tych, którzy winę zwalają na wyimaginowaną pomoc udzielaną przez Rusinów upowcom: Dlaczego tego problemu nie zarejestrowano po drugiej strony szlabanu, czyli w Słowacji? Granica jest tylko linią na papierze. Ludność po słowackiej stronie szlabanu to dokładnie ta sama grupa etniczna, przez Słowaków zwana Rusnakami. Dlaczego ich nie przesiedlono? Odpowiedż: Bo nikomu w Bratysławie nie zależało na wynarodowieniu i zniszczeniu tych ludzi! W przeciwieństwie do skurw…synów z Warszawy…

https://www.youtube.com/watch?v=hLIvQofF55Q