318 – WEEKENDOWY SYNDROM

„WEEKENDOWY SYNDROM” 318 / 02.08.2006

Znasz te klimaty – Edinburgh – polskie flaty
Piję whisky, palę baaty, robię rapy, w górę łapy
Znasz te tematy – jebać ciasne punto fiaty
Mamy weekend a weekendu nie spisze na straty!

Wchodzę w to jak w masło – ja, bity i gaz to
Carina przecina Edinburgh City miasto
Mój bastion, password. MC napompowany
rapem, rap – pasją – daj łape – łapy klaszczą
Weekend – czekałeś na to no to teraz masz to
Weekend klimato, te klimaty przecież znasz co?
W weekend polskie flaty napewno nie zasną
Weekend ty grasz to w stereo – to dopiero się
rozkręca, nakręca niejednego – polskie flow
polski styl – YO! – nie szukaj głupiego – Robię rap
i co z tego, że nic z tego bo nielegal – Robię go
na medal – ty go sprzedaj na swój balet. Twoje lokum
pokój, głośniki, mój talent, ej mądrale
jedziemy z tym dalej!

Mamy parę dych, kilka łych do wypicia
Czego może chcieć taki gość jak ja od życia
Zazwyczajodlicza się od tyłu nie od przodu
27 na karku, nie na tymbarku ten produkt
wychowany. Zrozum – Mam moduł a taki moduł
by poprawnie działał Mała musi być zalany
Co byś chciała! Zamiast Ya’ana w sandałach pedała
rudego cymbała chciałabyś? – No to szukaj mruka
a my tutaj będziem pić dziś! nie ma co tu piśdzić
Nie mozemy wyjść dziś – nie ma takiej opcji
dziś przyszli chłopcy, wyluzuj, poluzuj
daj se luzu, daj na spocznij – mówisz: wez dorośnij
Dorosłem piję więcej – jako zwykły chłopak
jako MC – w jednej rece Ya’ana mikrofon
w drugiej szklana – znasz te klimaty – nikt nie wytrzyma
do rana – ej naiwna nie bądz taka sztywna
nie bądz taka pospinana!

Jednym łykiem Weekend rozpoczynam jedną szklanką
Edinburgh City, 251 West Granton
MCYa’aN stamtąd popija, nawija zwija
banknot. Na Granton nie trzyma się za długo
Jak Hugo Boss mam sztos a Smirnoff to coś
na co sztos mój zamienię! Żadne objawienie!
W każdym genie mam odcienie wyskokowych trunków!
Weekendowy syndrom niczym przetrwanie gatunku
W ostatecznym rozrachunku dopiszą go do rachunku
Minął mi czas buntu – mamy weekend w Łyche
zapakuję pare funtów! – I nie ma tu ratunku!
Wyklepuję esemesy rozstawiając stół tu
Bez Hecy, na meczyk chłopaki wpadajcie – lecisz
przecież na tym samym, oklepanym życia stylu
Bez trotylu w tygodniu, w ogniu weekendy, dynamit
znasz te klimaty, te same tematy mamy!

MCYa’aN 2006 Edingurgh

Dodaj komentarz