357 – RZĘSA

„RZĘSA” 357 / 06.07.2008

Ej, ty – strzepujesz rzese
czy mam ci wbic noz w serce?!

Masz rzese na policzku – strzepujesz czy nie?
noz wbije w serce zycie gdy nie strzepiesz, wiesz?
Tak to jest – po to gdzies to zakodowano
zycie bez marzen, bez celu, rutyna, to samo
Jak strzal w kolano, siemano, witam
ey ty tam, pytam co z twoja rzesą?
co z marzeniami? Miedzy nami: trzesa
sie nam juz rece – mimo to skrece,
przechyle co w butelce, za chwile dalej pedze
Mam pedzel, maluje, rzygam, caluje
oblesny kontrast, obraz cie bulwersuje?
Co knujesz, ej? dawaj, stawaj, sie prostuj
Co z twoja rzesa – co kurwa, postuj?
parking, przerwa, pauza? Swiat w aplauzach
na srebrnych ekranach – ty, ekran do rana?
to smierc, nie zyjesz, wiesz zabilas sie sama!

Ej ty….

Dawaj, dawaj, predzej, pierdol kolejke
wez nie stoj w tej kolejce, na bok i do przodu
nie zapominaj po co ktos wyjebal nas z ogrodu
zostawiajac sam na sam na przeciwko korowodu
szarych kolorow, powodow i tysiaca przeszkód
jak dziecku robiac zludna, smutna nadzieje
ze ktos, cos kiedys – wiesz, pieknie sie smiejesz
dalej, szybko – swiat sie starzeje
wez wyskocz, chwila, popatrz na to wszystko
w kilometrach, milach, czas umila chillout
burza, halas, krzyk – miedzy tym a tym, ja i ty
bum! gowno! – smrod i perfumy
znow ilorazy, sumy, roznice, iloczyny
i tak sie spoznimy, pierwiastki i procenty
chodz tedy, lecimy, ej ze tak spytam:
Co z twoja rzesą – Ya’aN na Fenstera bitach!

Ej ty….

 
MCYa’aN Edinburgh 2008

Dodaj komentarz