„DWA TYSIĄCE”
2000 – Jestem! Stoję tu przed tobą!
Wirtualny MC. Idę wirtualną drogą
po korytarzach dzwięku. ZDS zarysy, logo
Przemków – reprezentuj! LCK na zawsze z sobą!
A dla kogo? – Dla siebie, dla kasy, dla ciebie!
Bo jebię czasy o chińskiej zupie, chlebie.
O niebie nie marzę! Ja chcę widzieć twarze,
które kocham uśmiechnięte! Walczę! Walczyć będę!
Talentem. Czasami przekrętem. Wiecie sami:
Realia pierdolnięte. Reguły napięte.
To co dla mnie świete? – Szacunek! Wizerunek
swój kreuj! Nie sprzedawaj za kopertę, ciapy stertę
jak chuj! Drzwi zamknięte? – Forsuj! Chcesz to stój!
Ja lecę. Acid program, PCet. H i H
w mej głowie – nigdy reset! Pareset
kroków dalej przeszedł. Życie jest biznesem.
Interesem. Bezkresem z marginesem!-Ja wiem
Podaj pesel, NIP, serię, numer itd., itp.
Masz umowę legalną i pracę?
Cieszysz się?! – To jazda za minimalną płacę
w kraju w którym każda kurwa ma swą racje,
stwarza swoje sytuacje. To halucynacje?
Sprawdż polską demokrację! Za co te owacje?!
Klepnij spacje! Chcesz oskara jak „Angielski Pacjent”?!
Patrz: Twoja stara dzień i noc zapierdala.
Życie z nóg ją zwala o 24tej,
a ty co? Biały nos! Srebro masz i kartę – Cios!!
Powieki idą w górę! – chujawarte!
Relikty przeszłości na parter dla gości!
Przyjęcie otwarte! Sprawdz hipermarket!
Masz rozmienić markę? Co że falsyfikat,
że duplikat? Dla laika to będzie unikat!
Ja mam certyfikat na taki styl i rym!
To taka taktyka: Jeambo z dala od zadym!
Poza tym wszystko dobrze! Płynie prosty rytm
tak jak woda płynie w Odrze. Samplowany bit
no i git! To nie kit! To mój prywatny hit!
Nie mósi pasić ci! Wyłącz! Włącz satelit!
Wygładzony aksamit! Kurestwo nie zna granic!
Mam dynamit! Wsadzę pajacu ci pod habit!
Żeby cię rozerwać, a nie po to by cię zabić!
Jest spoko! Mam co nabić choć to nie jest najwazniejsze!
Stawiam na jutrzejsze minuty lepsze!
Co że dzisiaj pieprzę jak wieprze z klasy S?!
Pytasz: Kim ten dzieciak jest?! – MYSP,
ZDS!!! – Sprawdz TEST! Jeśli chcesz to bierz,
jeśli nie – twoja sprawa! Dla mnie mała rzecz!
Nie potrafisz? – Nie kalecz! Szoruj wstecz! To jest mecz!
Jeden zero dla mnie! Ja się śmieję a ty becz!
Szlochasz jak szarpany scratch! Lecz pomyśl co to daje?!
Ja nie szanuję kogoś kto dostaje w dupę raz
i przestaje! Sezonowy grajek, sezonowa kupa gówna!!!
Sezonowy grajek! Sezon, sezon! Dosyć bajek!
Rama fajek pusta. Osiemnasta, szusta.
Światło, dym i lustra. Świksa idzie w usta.
Na raz do dwa do trzy – Dawno już na spustach!
Rym trafia w gusta zgromadzonych ludzi!
Sound System! – Tu nigdy się nie nudzi!
Poznaj DJ’a artystę, Beat Box się do życia budzi!
Dawaj Bicia! Dawaj, dawaj! Nie przestawaj! – Nie przestaje!
Jest „O’Right” jak u FUGEES. Rym podaję szybko
jak naboje daje uzi! Nie zamykam buzi!
Wszystko spoko, luzik! Luz Maria – głęboko!
A kto to? Intruzi?! – Nie! – Więc co to?
ZACHÓD. DOM SŁOŃCA idioto! LCK TEST
jak złoto! Składu ZDS
jedna druga, oto: Mistrz Ya’an!
I proszę bez foto! Skromnie! 2000
Kearney wciąż koło mnie! Uderzam ponownie!
Jak zawsze dosłownie w samo sedno sprawy!
Obawy co do trawy? – Daj se spokój! Jesteś słaby?
Nikt nie poda ci tu graby! i czy aby jesteś
pewien, że odróżniasz nałóg od zabawy?
Bo jak nie to bierz zabawki i gdzie indziej baw się!
Żegnam! Wredna, ślepa wiara w skuna
dusi cię jak kuna. Patrz: Płonie łuna
w centrum twego miasta. Palić trzeba umieć
i rozumieć – to rzecz jasna! Patrz jak sąsiad tonie
w błękitnych toastach, jak chuja bierze w dłonie
w ciemnej bramie ta niewiasta. Nie zatrzymasz tego
mówiac: Basta czy Veto! Hej, kobieto! Mam grama
i drobne na piwo, a ty siedzisz tutaj sama.
Czasu trochę już ubyło. Leniwo podnoszę wzrok
zamieniony w szkliwo. Całkiem miło. Proszę
sztuk jeszcze dwie! Wkład jaki wnoszę
w polski H.O.P.? A co to za pytanie?
Po co pytasz o to mnie? Robię to co lubię,
co potrafię, to co chcę!
Robić to będę! To pewne! Kurewne
zagrywki omijam w stlu: Ot, coś sobie jebnę
bo w portfelu finał. Imbecylu, chwila
i już z gwiazdy mamy piękny okaz debila!
Trzy paski i Fila. Adidaski, laski
po paru promilach zrobią ci bez kaski
bo wielki z ciebie Killa – This Is Cool, This Is Cool!
A Tequilla czas umila! – Takich jak ty „Killa” w chuj
kręci się po mieście. 100% sezonu
i do tego super bonus: Amfetamina i
do zgonu LSD, heroina. Powiedz mi
ile dni wytrzyma ktoś taki jak ty?!
Ja mam całkiem inne sny, inne jazdy – no cóż!
Życie nie jest z róż. Spierdolił dawno Anioł
Stróż! Płytą rusz! Już! To jest czas na podróż
więc pozdrów najbliższych. Zostawiamy wszystkich
tu, na miejscu. Modlitwę zmów.
Stado świętych krów znów kracze!
A jakże by inaczej skoro tacy sami gracze
mają kilka znaczeń co do zastosowań Ace.
Na przykład wybielacze. Jak chcesz to sobie namocz
ja tam wolę raczej kilka machów na dobranoc
i kilka na starcie. Jeszcze nim natarcie
rozpocznę otwarcie by znów zdobyć żarcie,
fundusze. Uparcie wciąż dążyć do celu
muszę by jak wielu nie pogubić się w tunelu
z personelu tłumu – brak rozumu! – Szukam wyjścia
wśród szumu wodospadów!
Mistrz Ya’an Dwa Tysiące – Końcówka podkładu!
sł.: Mistrz Ya’an, Zielona Góra 20.04.2000