409 – MYŚL

„MYŚL”

Cokolwiek by nie proponowali,
w jakiejkolwiek skali. Jakkolwiek
doskonali okazali by się być… – MYŚL!
Ty tylko myśl!

Cokolwiek. Czegokolwiek. Jakkolwiek
potrzebuje człowiek – ma to w głowie.
Matoł powie: Chłopie odpuść sobie,
daj spokój, wracaj, sto lat, na zdrowie
Trwa impreza, melanż nad melanżami
niby tacy sami poprzyozdabiani
twarzami, oczami, uczuciami, zmysłami
i tak dalej – maskami – odciskamy kłami
znaki. Pazurami wbijamy sie w mięso
tak często, że sami nie zauważamy
jakimi zwierzętami jesteśmy – STOP!
Daj mi pomyśleć zanim zrobię ten krok.
Zanim mój wzrok skupię wystarczjąco
Mącą mi obraz, Tobie mącą niechcąco
bo żyjesz równolegle – Proszę ja Ciebie:
Myśl!, Pomyśl nim zatoczymy pętle…

Cokolwiek by nie proponowali,
w jakiejkolwiek formie, w jakiej skali. Jakkolwiek
doskonali okazali by się być… – MYŚL!
Ty tylko myśl!
Cokolwiek by Ci pokazywali….

To tylko myśl przewodnia, godna
zastanowienia: Eej! Po-o-czeka-a-j!
Zanim pozdrowienia puszczę wirtualnie
pomyśl jak fajnie było żyć tu skrajnie
na uboczu twych oczu. Poczuj sens
Pielgrzyma co wrzyma się, sprawia ból.
Celny, śmiertelny jak ten od kul
Stój,pomyśl, domyśl się: kto jest tu wierny,
kto bierny? Kto walczy a kto jest zagubiony
tylko… Poruszony chwilką piszę
Myślę: Jutro słowa przetną ciszę
między mną a mikrofonem skończone?
Nie wydaje mi się… Ej, ty się
nie rozleniwiaj, nie zwalniaj z obowiązku
Nie jesteś w wojsku, policji, w pracy
Myśl! Pomyśl dlaczego jesteśmy tacy
ograniczeni, jakby otumamieni
nie zieleni, crackiem, wódą, a nudą cieni
szarością spojrzeni do pustej kieszeni.
TV tego nie zmieni. Krzywi obraz, sepleni
prawie jak ja, baa! – prawie tak samo
oszukuje Cię jak ja siebie co rano
że warto, że fajnie, że dobrze, że… Mamo,
co to ma być?? – Retorycznie zadano
Mamo bo wiem, że nie odpowiesz
choć bardzo byś chciała, Choćbyś i znała
odpowiedź skłamałabyś, powiedziałabyś:
Sam pomyśl, dojdź do tego sam
Zajmie Ci to dzień, dwa, sto lub
tysiące lat. Kombinuj synu,
nie zatrzymuj się. Świat wciąż musi się kręcić
Mimo, że myślenie co drugiego tu męczy…

(Pomyśl co będzie gdy zaczną myśleć za nich? Za nas?
Nie krępowani naszymi pytaniami, obawami, pragnieniami?
Co będzie z nami jak przestaniemi sami ruszać naszymi głowami?
Bo przeciez tego chcą, do tego prą całymi swymi siłami,
wszelkimi sposobami.
Nie idź za nimi. Nie chodź za nami. Bądź sobą – a jak?
Nie wiem… Dlatego składam rymy nocami…Miedzy czterema ścianami…
Napędzany tym samym co kilkaset tekstów przedtem…
Myślę – Więc jestem…)

Ya’an (MYSP)
nr. 409
Edinburgh 12.03.2011

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s