„NAGOSC UCZUC W MIKROFONIE”
Ej kwaśna cytryno! Przestań mi tu ściemniać
że jesteś mandaryną.Ej dziewczyno lata płyną
a młodzieńczy trądzik tobie, mi już dawno minął.
Czy nie sądzisz, że uryną trąci nasze życie, los.Noc
i czerwone wino. Restauracji chłód, lód
świece i pianino, wykombinowany cud
jakoś nas ominął, mimo że wkładałem trud
pozginałem się jak fiut szóstej, siudmej rundzie
Fiut kaput!. Nie mam wiagry. 1o lat jebałem się
nie licząaac wstępnej Rap-Gry. Jak piłk do rugby
w Tedego szmacie maaaacie tutaj Rap w tym klimacie.
Gdzie wróg, gdzie przyjaciel?- to i to mam w Małgorzacie
Nie kumacie?-Trudno-Już nie wytłumacze. Gracze
grają w grę obłudną, dla mnie nudną więc nie patrzę
na to gówno raczej – Restauraaacje mijam, w kadrze
odbija mi się światło ulic, w autobusie tuli
sie do niego ona – ta historia jest o nas
idzie tłoczona przez życie na tej płycie wypalona
To nie Desperado, tym razem to nie Paloma
To moich uczuć nagość schowana w mikrofonach
skumulowana nagość nakręcona przez kielona
Teraz znam ten ból, tato gdy marzenie kona
na ręku – Bogu dziękuj, mówią dziękuj – ale za co
za kłody pod nogi, za przeszkody czy za drogi
które do nikąd prowadzą, Mówią „Dureń” a ja mówię
ten sam chłopak, popatrz z tym samym kapturem
w ręku z sznurem. Życia sznurem powiązany jak na ścianie tag
zagmatwany. Spójrz kochanie jak w tym ogniu płoną moje plany
To jest nagość uczuć schowana w mikrofonie
Znasz ten ból gdy marzenie tonie
Rozkład jazdy, bus, wielki wóz na nieboskłonie
Dobrze że mam was, czas ucieka mi przez dłonie
Pytają:Janek co jest, gdzie te twoje iskry w oczach
zgasły podczas tych bezsennych chwil w ciemnych nocach
chłopak. Kiedy ona śpi moje dłonie w jej włosach
to co w mojej głowie dla was tajne jest jak Mosad!
W rymowanym słowie moich nagich uczuć osad
Dobrego humoru wokół mej osoby fosa
Forteca hardcore’u w środku, kotku nie wchodz bosaaa!
Dziś słodki jak miód – jutro użądle jak osa!
Dziś do rany przyłóż, jutro ja to w brzuchu kosa
w jednym ciele dwóch – pomieszana feta/prozak
Przyjaciel i Wróg,Ogień i Woda w bongosach
razem tworzą jedno – jak nie wierzysz no to popatrz
kiedy twarze bledną serce bije mi jak stopa
Bratskład, ZDS, dzisiaj dzieli ns Europa
rap to ma spuścizna, rym i bit to mój posag
me uczucia słyszysz w moich połamanych głosach
Przemęczenie walką albo praca i krew z nosa
Ej kochanie spal to, lepsze to od papierosa
Twoja głowa, me kolana, palce Yaan’a w twoich włosach
Życia balet trwa, ty i ja w oczach rosa
Wokół życia proza. Nic poza
Ya’an 2005 Edinburgh