„JESTEM-Y-GRAM”
Brak tematów. Pustka. Sylaby na ustach
bit, słuchawki, troche trawki, piwo i lodówka.
Szkice bez ołówka: Spacja. Enter. DELATE!
To ostatnie częściej bo ostatnio się tu mylę
dużo gęściej niż najgęstszy flow – oou! ou!!
A raczej ups! – Sylaba wypada z ust
Składam, gadam, badam bit jak bada się u gada puls.
Dokładam, układam, wsadzam to na radar rozsadzam
Ci mózg! A nóż coś mi z tego wyjdzie. Cóż mam do
stracenia? Trochę piwa i palenia?? Z tego mego drugiego,
mądrego,tak przemyślanego wersu??? hmm…
Jade! A ty stercz tu! W miejscu! Jadę z „-V-„ką
w sercu! Jadę z fackiem dla bluźnierców, którzy
we mnie nie wierzyli! Z pampersami dla morderców, którzy
się zmoczyli. W jednej chwili wytoczyli pianę z ust
srając setkami głupstw! – Skoro lubią no to cóż…
-Jebać gnoi!- Bez parnoji!! –
Nie zagrozi Troi ten co stroi tylko miny śmieszne! Ja??
Uskuteczniam retrospekcje , daję lekcje podczas
kiedy oni uwsteczniają się skutecznie, bezsprzecznie…
Kolo! Od 08 sporo wydarzyło się. Fakty bolą:
od Jeepa przez Polo. Teraz życie mam
pod kontrolą: Mistrz Ya’an Solo! – Wciąż ten sam
polot mam! A kutasy wciąż pierdolą za plecami, Man!
Co druga cipa sika plotą A jebani dotąd
garściami tylko brali, upychali śmiali mi się w twarz!
Nic nie dawali! Udawali że są mali,
kiedy walił, palił się Świat rozkładali dłonie
licząc na fart i pomysły w mojej głowie…
Pomysły w końcu przyszły, ale nie wyszły na zdrowie tobie
i tym wszystkim co zyski dzielili kiedy ja się bałem…
Spierdolili sprawę! – Przypomniałem sobie sporo:
Nie mówić o ruchach, nie dzielić sie kontrolą,
wyjebać na bocznice tych co nie dają a tylko biorą
Znów widzę różnicę: Czarne-Białe-Szare-Kolor
W oku solą od zawsze – Takich jak ty, błaźnie!
Chuja znasz mnie! Ej powaźnie: Nie strasz mnie
bo mam swoje metody! Pierdolę nagrody,
mody i wywody hipokrytów! Mam tytuł!
Fucka dla pseudo-bandytów! – Zjem cię!!
-Byłem skurwysynem jak ty byłeś niemowlęciem!-
Jestem! (I) (Ja) (Tu)
Wciąż Jestem!
Z oceanu bez tematu wyłowiłem temat.
Bez planu i schematu zlepiłem to i nie mam
zamiaru odpuszczać! Czas się rozhuśtać!
Podłączyć mikrofon i bit puszczać, chlustać
przemkowskim rymem, dolnośląskim stylem mistrzowskim
Dwa Zero 12 – Zobacz: jak wyraźnie właśnie
opierdalam gości w ich domach, przez ich własny
głośnik… dosłownie i w przenośni. Darmowy nośnik
złości, wkurwienia, zdźiwienia, odrzucenia
wątpliwości co do ludzkich przypadłości. Już brak mi
cierpliwości… Bo czas ucieka mój!! Mówią coś
o lojalności? Uczciwości? – Przecież nie znają tych słów!
Jest hajs? – Nie ma hajsu! – Chuj. Tylko szkoda,
że to zawsze musi być ten hajs mój!… (szkoda w chuj…)
A inni?? Rozkładają ręce. Niewinni!…
Trudno, taka kolej rzeczy: Wymyśl coś! Pomyśl coś!
Wpłynie grosz! Wpłynie becel! –
…Tu masz kurwa rację: Lecę po ten becel! Lecę,
tylko zmieniam trakcje pacjent i opuszczam stacje.Gratulacje.
Radź se sam. Teraz ja rozkładam łapy, biorę mapy
i spierdalam. See You Nara! (Cześć!) –
Nie ma załączników. A od moich kwitów wara!
Dość mam wspólników od dzielenia plików, kumasz?
Dość mam już uników – co ty kurwa? Człowiek Guma?
Jadę, zasuwam teraz z nową strategią
Sam choć myślę, że mam w sobie cały pierdolony
legion jak ten zły – Jestem! Jak nigdy przedtem
Kurewsko drogie lekcje wreszcie stworzyły tę bestie!
Pretensje? – Przestań – Chcesz pensje? – Bez jaj!
Jedyne co dostaniesz to me kondolencje – zjeżdzaj!
„A jakby się ktoś tam o mnie pytał…
W Rutkowskiego bawił, czy tam
kolejnego, plotkarskiego hita
wypuszczał z koryta
kolejny pseudo-bandyta, gangsta,
kolejny fantasta…
To witam: Granton!!
Dzielnica Edinburgh Miasta!
!!!BRATSKŁAD!!!
Znajdziesz kurwo Nas tam!
Tylko zapamiętaj: Zdychasz jak nie trafiasz!!”
Ya’an (MYSP)
nr. 410
Edinburgh 26.06.2011