363 – DEDAL

„DEDAL” 363 / 09.08.2008

Wejscie, wejscie, wejscie na szybko
przejscie w przejsciu, zejscie z ksiezniczka
woda z popitka, driny plus piwko
wszystko na plytko, bez serio rozmow
z przykrywka. Glos moj na beatbox – z bezwstydna
haryzma wkraczam do akcji, wtaczam
sie jak pociag na stacji peron
negocjacji zero jak niepodzielasz mysli
ja mam swoj swiat goscie juz dawno wysli
pierdoleni turysci z milionami rad
Nie o rap tylko biega – skarbie tego juz sie nie da
pozmieniac typa, powymieniac elementy sprzedac
zastawic, wyjebac, zresetowac, schowac, zapomniec
to nie powrot Jedi – zapamietaj ja tu ciagle
trzymam kurs i plan, trzymam swoja choragiew
nie masz zadnych szans, nie pozmieniasz mnie – to konkret
przy swoim trwam, sciskam te swoja bombe
zegarowa, wogle co to za pomysly
ci przyszly do glowy – 79 rocznik
ty chcesz zmieniac mnie na nowy pokazowy mlodziezowy?!

Zapomnij – sie nie da
zmieniac sie nie dam. Jak Dedal
Mam swoj lot a z nieba
spadne jak on – (TYLKO GDY CHCĘ) – gdy trzeba.

Przebacz, nie ma sensu grzebac sie dluzej
wywróze ci burze z tej ciszy, cisze ci zburze
powtorze jak chcesz ze mna to lec
daleko, trzeba zbadac jak dlugo beda spadac
tacy jak my gdy tacy jak ci
co tylko lubia gadac, opowiadac dyrdymaly
wsadzac nos w nie swoje sprawy jak pedaly w dupe paly
caly czas dla nas dla nich tylko relacje
z planu akcji podczas gdy my tworzymy te akcje
tylko wtedy gdy mamy silna motywacje
nie pozwole mamic sie nikomu gdy mam racje
nie pozwole bawic sie nikomu w moim pasmie
wprowadzac cudze szumy jak na magnetycznej tasmie
z pierwszymi nagraniami – wszystko co robimy,
to robimy sami tu, latami dochodzimy
lub bladzimy wsrod snow – znow – nie zmieniaj mi slow!

Trzy, dwa, jeden, raz, w sam raz Zgas Beat-Box
MCYa’aN widmo – duch Manitou
dwóch o zyciu na zywo – to nie sztuczne tworzywo
co leniwo cie przenika – to czysta energia
z twojego glosnika – tak to sie robi
nie robi sie tego gdy nie styka, laika gembe zamyka
pusta jak bemben liryka znika gdy tlusta technika
zawodnika dla ktorego gimnastyka swego jezyka
to codziennosc, jednosc: plynnosc i styl
ej jebnac ci w ryj za podwazanie slowek
w rapie trzymam swego kiciu jak w zyciu na stowe
nie pozmieniasz tego, to nie lego jak w tytule

 
MCYa’aN Edinburgh 2008

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s